Tak prezentuje się stadion Ajaxu - fot. Fumen
REKLAMA

Stadiony: Amsterdam ArenA

Fumen - Wiadomość archiwalna

Na przełomie stycznia i lutego zabraliśmy Was na mecze przyjaciół z Hagi oraz Feyenoordu Rotterdam. Tym razem zapraszamy na zwiedzanie Amsterdam ArenA, gdzie swoje spotkania rozgrywa Ajax. Choć holenderski obiekt świętował dopiero co 15-lecie istnienia, to nadal należy do najnowocześniejszych obiektów na świecie.

Fotoreportaż z ArenA - 47 zdjęć Fumena

To nie może dziwić, gdyż na jego budowę wydano 140 milionów euro. Pierwsze spotkanie rozegrano 14 kwietnia 1996 roku, pomiędzy Ajaxem Amsterdam a AC Milan. Od lat jest domem wspomnianego Ajaxu, który dotychczas rozgrywał swe mecze na De Meer Stadion. Regularnie gości na nim reprezentacja Holandii. Ponadto na Arenie odbył się finał Ligi Mistrzów w 1998 roku, a dwa lata później najlepsze europejskie ekipy walczyły o Mistrzostwo Starego Kontynentu. Oprócz wydarzeń typowo sportowych jest również miejscem koncertów gwiazd światowego formatu.

Obiekt jest położony w południowej części miasta, gdzie można bez problemu dotrzeć metrem. Jak w przypadku większość tego typu aren, istnieje możliwość zwiedzania. Cena – 12 euro za godzinny tour po stadionie (bez muzeum, w którym trwa renowacja). O 12:15 w głównym hallu czeka grupa fanów piłki nożnej. Nie brakuje Cypryjczyków, Albańczyków, słychać również naszą ojczystą mowę. Co ciekawe, Holendrzy są w zdecydowanej mniejszości. W efekcie zjawia się dwóch przewodników – jeden przejmuje liczną grupę opowiadając po angielsku, drugi opiekuje się garstką fanów władających tylko holenderskim.

Po krótkim przywitaniu ruszamy prosto na trybuny, gdzie możemy poznać krótką historię obiektu oraz podstawowe informacje na jego temat. Po chwili istnieje możliwość zejścia na poziom murawy, gdzie klubowy fotograf robi pamiątkowe zdjęcia. Chętni stają na klubowym herbie mając w tle trybuny z charakterystycznym logo Ajaxu. Cena za taką przyjemność? 6 euro! Dużo, tym bardziej, że można sobie zrobić tuż obok niemal identyczną fotografię własnym aparatem. Po kilku minutach przenosimy się do wnętrz stadionu. Najpierw klubowa restauracja, gdzie piłkarze mogą spędzać czas przed i po treningach oraz spotkaniach. Całość jest utrzymana w klubowych kolorach z wygodnymi meblami, sporych rozmiarów telewizorem, a także stołem do bilarda i gry w piłkarzyki.
Kilka kroków dalej znajduje się strefa dla dziennikarzy, gdzie odbywają się konferencje prasowe. Przy czteroosobowym stole zasiadają przedstawiciele klubu (piłkarz, trener, rzecznik prasowy) oraz trener gości, na którego czeka... niższe krzesło niż wspomnianej trójki. Ot, takie gierki psychologiczne. Salę zdobią zdjęcia, a także obraz z m.in. 19-letnim Johanem Cruyffem.

Po krótkiej sesji zdjęciowej przy stole konferencyjnym, korytarzami stadionu przechodzimy na górną część trybun. Po drodze mijamy zamknięte punkty cateringowe, w których można płacić specjalną kartą naładowaną określoną kwotą pieniędzy. Widoczne są reklamy jednego z browarów, ale przewodnik szybko wyjaśnia, iż spożywanie alkoholu na trybunach nie jest dozwolone. Z górnych poziomów stadionu widoczność jest naprawdę świetna. Niedaleko widać również sektor dla gości (na łuku). Jeżeli mimo wszystko ktoś ma problemy ze wzrokiem, z pomocą przyjdą dwa telebimy zawieszone pod dachem Areny.

Centralna część obiektu to nie tylko najlepsze miejsca dla VIP-ów, którzy także tutaj mają swe loże, a także restaurację. To również skybox, czyli centrum dowodzenia - raj dla wszelkiej maści dyrektorów ds. bezpieczeństwa. Specjalne stanowiska pełne monitorów, komputerów i elektroniki mają zapobiec, a w razie czego, szybko zapobiec wszelkim aktom chuligaństwa.

Wizyta we wspomnianym pomieszczeniu jest ostatnim elementem zwiedzania. Zajrzenie do szatni czy też podziwianie gablot pełnych pucharów było tym razem niedostępne. Pozostaje jeszcze wizyta w klubowym sklepie. Nawet najbardziej wybredni fani nie powinni czuć się zawiedzeni. Koszulki, szaliki, piłki, możliwość nadruku nazwiska i numeru to standard. Do tego części garderoby od bokserek, na klasycznych t-shirtach i bluzach kończąc. Kubek, kufel, statuetka, breloczek? Proszę bardzo. Ceny – również w europejskim standardzie, jak na oficjalne sklepy przystało. Ciekawą opcją jest... sprawdzenie jak się wygląda w koszulce Ajaxu w towarzystwie klubowych gwiazd, przykładając głowę do specjalnego tekturowego szablonu.

Spragnieni lub głodni kibice mogą skorzystać z przylegającej do budynku restauracji. W towarzystwie pamiątkowych koszulek, pucharów, ze zwisającym z sufitu gigantycznym butem można napić się piwa, a także wziąć coś na ząb.

I choć stadion ma już 15 lat, to na próżno można szukać przestarzałych elementów. Wręcz przeciwnie. Na każdym kroku można się przekonać, iż każda z 5 gwiazdek w standardzie UEFA jest w pełni zasłużona.

Fotoreportaż z ArenA - 47 zdjęć Fumena





fot. Fumen
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.