Jacek Magiera - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Magiera: Nikt się przed nami nie położy

Jeleń, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Zmieniłem wczoraj Vadisa, ponieważ był zmęczony. Nie miało to nic wspólnego z kartkami – po prostu nie chciałem ryzykować jego kontuzji. Czy ktoś poza Moulinem jest wykluczony z powodu urazu? Nie, cały czas mamy szeroką kadrę. Legia ma swoje cele do zrealizowania i tutaj nie może być mowy o żadnym kalkulowaniu - powiedział trener przed meczem z Ruchem Chorzów.

- Chcemy zagrać dobry mecz, wejść na wyższy poziom intensywności i wygrać. Oczywiście nikt nie może dopisywać nam 3 punktów przed spotkaniem. Ruch jest ostatni w tabeli, ale to o niczym nie świadczy. Nikt się tutaj przed nami nie położy. Za chwilę mamy odprawę, na której ustalimy to, jak chcemy jutro zagrać. Niektórzy zawodnicy zasługują na to, żeby być w podstawowym składzie, więc można spodziewać się kilku nowych twarzy w drużynie. Czy szczególnie będę obserwował Jarka Niezgodę? Nie, ponieważ obserwuję go tak samo w każdym meczu. Mam nadzieję, że kiedy wróci do Legii, będzie prawdziwym ekstraklasowym piłkarzem.

- Rado przekazał opaskę Łukaszowi Broziowi tylko dlatego, że chciał szybciej zejść z boiska. Nic się nie zmieniło, to nie miało drugiego dna. "Rzeźnik" jest nadal naszym kapitanem, Miro jego zastępcą, a następny w kolejce jest Michał Kopczyński. Dając opaskę patrzę na to, kto ile jest w klubie i jak wiele Legia dla niego znaczy. To stawiam na pierwszym miejscu.

Jacek Magiera pochwalił po wczorajszym spotkaniu Michała Kucharczyka: - Pamiętam go jeszcze jako "dziewiątkę". Ma bardzo dobre walory, jeśli chodzi o tę pozycję. Cieszę się, że tak bardzo rozruszał drużynę i nie ukrywam, że na to liczyłem. Kiedy Michał dostanie piłkę na wolne pole, jest prawdziwym killerem.

- Nikt z nas nie będzie oglądał na żywo najbliższego meczu Ajaxu. To co widzieliśmy wczoraj, w zupełności nam wystarczy. Na pewno zobaczymy ich spotkanie na wideo. Oczywiście, w ciągu tygodnia może się wiele zmienić, jednak na wszystko jesteśmy przygotowani.

- O drugiej byłem w domu, o czwartej już wstałem, więc ta noc była bardzo krótka. Właściwie przed chwilą skończyliśmy oglądać wczorajszy mecz razem ze sztabem szkoleniowym. Holendrzy to świetna, młoda drużyna, jednak nie chciałbym się teraz zajmować dwumeczem w Lidze Europy. Na pewno pojedziemy do Holandii po zwycięstwo. Miro niestety nie zagra, czego bardzo żałuję, ale jestem pewien, że zawodnik, który wejdzie na jego miejsce, godnie go zastąpi.

"Kuchy" nie był jedynym, który zebrał pochwałę od szkoleniowca: - Maciek Dąbrowski to doświadczony zawodnik. Ponad 150 razy zagrał w Ekstraklasie, liznął trochę europejskich pucharów i dostał swoją szansę. Wykorzystał ją i bardzo mnie to cieszy. Nie miał łatwej drogi, wcześniej więcej trenował niż grał, ale nie marudził, zasuwając cały czas. Cenię takich zawodników, dlatego jestem zadowolony z postępu Maćka. Chciałbym mieć taki pozytywny ból głowy zawsze, bo jeśli sztab ma tak zwany kłopot bogactwa, świadczy to o sile zespołu.

- Nie chcę snuć długotrwałych planów, kto kiedy będzie grał. O tym decydują różne rzeczy – taktyka, wzrost, szybkość. Kibice i dziennikarze oceniają mecz na podstawie tego co widzą i patrzą na zawodnika zupełnie inaczej niż trener. Czasem ten, który w prasie dostaje najniższą notę, u trenera zasługuje na najwyższą. Na przykład pozytywnie oceniam Tomka Necida. Był piłkarzem, który kilka razy dał się we znaki obrońcom, miał też znakomitą okazję do strzelenia gola, jednak zabrakło mu trochę spokoju. Z każdym dniem coraz lepiej rozumie się z "Rado", Vadisem i Guilherme, co na pewno zaprocentuje już niebawem. Czy Kuba Rzeźniczak zagra w niedzielę, czy też usiądzie na ławce? Wiem, ale nie powiem (śmiech). Teraz wszyscy skupiamy się na przygotowaniu i spotkaniu z Ruchem – to ma być kolejny krok do tego, by zdobyć mistrzostwo Polski.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.