Karaś: Nie radzisz sobie z presją? Zmień zawód!
W spotkaniach z Odrą, Jagiellonią i Górnikiem Legia grała trzema środkowymi pomocnikami. Jan Urban wystawiał w pierwszym składzie Piotra Gizę, Rogera Guerreiro i Macieja Iwańskiego. "Mam wrażenie, że ta trójka zawodników szuka się na boisku, lecz nie potrafi się odnaleźć. To piłkarze o tej samej charakterystyce, wszyscy grają do przodu. I to jest problem, bowiem momentami ustawiają się za blisko siebie" - analizuje na łamach Polski Stefan Białas, były trener i wieloletni zawodnik Legii Warszawa, dziś komentator telewizji Canal+.
"Daje się we znaki brak Aleksandara Vukovicia [w przerwie zimowej odszedł do Iraklisu Saloniki - red.]. On był ojcem tej drużyny. Gdy zespół czuje, że jest człowiek, który w trudnym momencie powalczy, poderwie pozostałych, to wtedy gra się łatwiej. Vuko to właśnie taki typ piłkarza. Odkąd odszedł, Legii brakuje zawodnika z takim charakterem" - dodaje Białas.
Jan Karaś, który rozegrał w Legii blisko 200 meczów, problemu nie widzi w złej taktyce.
"Dziwię się, gdy słyszę głosy zawodników, że na Legii jest presja. Ona była, jest i będzie. Gdy ja grałem w warszawskim zespole, to też było ciśnienie. I trzeba się z tym pogodzić. A jeśli ktoś nie potrafi się do tego przyzwyczaić, to powinien zmienić zawód" - skomentował Karaś, obecnie trener trzecioligowego Mazura Karczew.