Legioniści o meczu z Basketem
Grzegorz Malewski: Graliśmy bardzo słabo, zarówno w ataku, jak i obronie. W poprzednim meczu mieliśmy 20 celnych rzutów za 3 punkty. Teraz trafiliśmy tylko dwukrotnie na 25 oddanych rzutów. Słabo broniliśmy, dopiero w końcówce zaczęliśmy naciskać, odcinać ich podania. Trener kazał nam faulować w końcówce, ale Łukasz nie sfaulował. Nie przegraliśmy tego meczu końcówką.
Kolejne spotkanie dopiero po świętach, mamy więc dwa tygodnie, żeby się odbudować i przygotować do pierwszej rundy play-off.
Co zaważyło o wyniku? Chyba pierwsza połowa. W pierwszej kwarcie nic nam nie wychodziło, rywale byli szybsi. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowa wpadka i dalej będziemy wygrywać.
Michał Aleksandrowicz: Daliśmy ciała. Nie przegraliśmy tego meczu ostatnim rzutem. Kiepsko nam szło od pierwszych minut. Trener nas ostrzegał, że jest to młody zespół i może być ciężko z nimi wygrać. Biegali do końca, byli szybsi, a my tylko patrzyliśmy... Szwankowała też skuteczność, w Kłodzku rzuciliśmy 20 "trójek", a dzisiaj tylko 2. Taki mecz musiał się niestety kiedyś zdarzyć. Dobrze, że przegraliśmy teraz a nie w play-offach.