fot. Bodziach
REKLAMA

Koszykówka

Zapowiedź meczu z Anwilem Włocławek

Bodziach, źródło: Legionisci.com / Legiakosz.com

Sobotni mecz Legii z Anwilem będzie ostatnim domowym spotkaniem legionistów w sezonie zasadniczym 2023/24. Nasz zespół walczy obecnie o jak najwyższą lokatę przed play-off - wygrana może przybliżyć nas nawet do miejsca czwartego. Z kolei Anwil będzie walczył o zagwarantowanie sobie miejsca pierwszego - to zapewni sobie tylko w przypadku wygranej na Bemowie. A z Legią w Warszawie nie wygrał od pięciu lat.



Wobec wygranej Stali ze Startem, Legia by zająć miejsce czwarte, musiałaby wygrać zarówno z Anwilem, jak i tydzień później w Lublinie, a także liczyć na potknięcie "Stalówki" z Zastalem. Z kolei dwie wygrane Legii, przy wygranej Stali, zapewnią nam miejsce piąte. Trener Marek Popiołek od dłuższego czasu powtarza, że dla niego liczy się każdy kolejny mecz, a nie to, które miejsce zespół może zająć na koniec rywalizacji. Anwil z kolei miejsce pierwsze po sezonie regularnym mógł przyklepać sobie już w ostatni weekend, ale nie zdołali wygrać w Ostrowie Wielkopolskim, przegrywając ze Stalą po dogrywce. Inna sprawa, że włocławianie mogą utrzymać prowadzenie w tabeli także w przypadku porażki w stolicy, ale wówczas musieliby liczyć jeszcze na potknięcie Trefla, który mierzyć się będzie w niedzielę z walczącym o ósemkę Śląskiem.

Legia w ostatnich tygodniach radzi sobie bardzo dobrze i zanotowała pięć kolejnych wygranych, pokonując m.in. na wyjazdach zespoły Śląska i Kinga. Końcówka sezonu zasadniczego, w której nasz zespół miał bardzo trudny terminarz, w tym sporo meczów wyjazdowych, miał być prawdziwym testem przed play-offami. Na razie "Zieloni Kanonierzy" test ten zdają przyzwoicie, ale kolejne dwie gry jeszcze przed nami. Mecz z Anwilem będzie pierwszym rozgrywanym w hali na Bemowie od blisko miesiąca. Warszawska publiczność bardzo stęskniła się za występami swojej drużyny, więc nie powinien dziwić kolejny - dziesiąty już w tym sezonie komplet na trybunach hali przy Obrońców Tobruku na Bemowie.

Anwil obecne rozgrywki rozpoczął wyśmienicie, będąc niepokonanym prawie do końca roku 2023. Prawie, bo pierwszą drużyną, która zatrzymała świetną serię włocławian była Legia. Prowadzona jeszcze przez Wojciecha Kamińskiego, stołeczna ekipa w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia zwyciężyła we włocławskiej hali Mistrzów 76:74. Aktualnie Anwil może pochwalić się bilansem 22-6. W pierwszej fazie sezonu, włocławianie grali również w fazie grupowej FIBA Europe Cup, ale obrońcy trofeum tym razem nie zdołali przebrnąć przez pierwszy etap rozgrywek i zakończyli rywalizację po sześciu spotkaniach. Z kolei w lutowym Pucharze Polski, Anwil szczęśliwie pokonał Twarde Pierniki Toruń, ale w półfinale nie sprostał Stali Ostrów.



W ostatnich tygodniach podopieczni Przemysława Frasunkiewicza zaliczyli dwie porażki w pięciu rozegranych meczach. Poza tą poniesioną w ostatnią niedzielę w Ostrowie (-2), przegrali także na własnym parkiecie z Zastalem (-18). To właśnie po tym meczu trener i zawodnicy mieli pretensje do swoich kibiców za nieodpowiednie zachowanie i okrzyki personalne. W Ostrowie Wlkp., zespół Anwilu miał problemy ze skutecznością (37 procent z gry i 24.3% za 3 pkt.), szczególnie jego liderzy. Victor Sanders, który nie raz potrafił w pojedynkę wygrywać mecze, miał 1/11 za 3 punkty i 3/17 z gry, a parkiet opuścił po 28,5 min. po piątym przewinieniu. Limit fauli w tym meczu osiągnęli także Bell, Łączyński, Kostrzewski i Joessar, więc na koniec dogrywki rotacja Anwilu była bardzo okrojona. To co pomimo słabej skuteczności utrzymywało "Rottweilery" w grze, to bardzo duża liczba zbiórek na atakowanej tablicy (aż 16), które pozwalały na ponawianie akcji. Bardzo krótki (najkrótszy z dotychczasowych) występ w Ostrowie zaliczył czeski rozgrywający, Tomáš Kyzlink, który po tym jak pojawił się na parkiecie w I połowie, później wszedł na boisko dopiero, gdy trener nie miał dostępnego żadnego innego gracza na tej pozycji - gdy wszystkie "jedynki" spadły już za faule.

Z pewnością sztab i kibice Anwilu wierzą, że Sanders, jak i pozostali gracze, w meczu z Legią wrócą do swojej wysokiej dyspozycji. Sanders, który zanim trafił do Włocławka był oferowany przez agentów również warszawiakom, zdobywa średnio 18.4 pkt. i 4.8 asysty na mecz. Niewiele mniej, a biorąc pod uwagę liczbę minut (o 9 min. mniej od Sandersa), zdobywa wspomniany Kyzlink (14.5 pkt.), który trafił aż 52.2% rzutów za 3 pkt. (24/46). Na pozycji numer cztery Grzegorza Kulkę i Arica Holmana czeka trudna rywalizacja z Lukiem Petraskiem (śr. 14.3 pkt., 38.7% za 3 i 5.0 zb.). W strefie podkoszowej od połowy stycznia ponownie występuje Słoweniec, Žiga Dimec, który wrócił do Włocławka po kilkunastu miesiącach. W poprzednim sezonie grał w Japonii, a obecny sezon rozpoczął w drugiej lidze tureckiej. Na polskich parkietach notuje 8.4 pkt. i 4.7 zb. w ciągu 16 minut. Zastąpił Tannera Grovesa, z którym chwilę wcześniej, bez żalu pożegnano się we Włocławku.

W barwach Anwilu w sobotnim spotkaniu nie zobaczymy jeszcze kontuzjowanego kanadyjskiego środkowego, Kalifa Younga, który od początku sezonu był ważną postacią "Rottweilerów". Zawodnik co prawda czuje się lepiej, ale jego powrót nastąpi prawdopodobnie dopiero na pierwsze mecze fazy play-off. Na obwodzie ważne role odgrywają Amir Bell (śr. 6.6 pkt. i 2.9 as.) oraz Kamil Łączyński (śr. 5.1 pkt., 40.7% za 3 pkt. i 5.1 as.). W rotacji trenera Frasunkiewicza doskonale odnajduje się Jakub Garbacz, który do rzutu z dystansu składa się równie szybko co Raymond Cowels, a potrafi również naprędzać szybki atak i kończyć akcje z góry. Po przenosinach ze Stali, szybko złapał pewność siebie i w tym sezonie zdobywa 11.8 pkt. (37.1 za 3 pkt.). Na pozycji niskiego skrzydłowego około 20 minut dostaje Estończyk, Janari Jõesaar (śr. 7.0 pkt.), a rotację Anwilu uzupełniają podkoszowy Mateusz Kostrzewski (śr. 5.7 pkt.).

Trener Popiołek w meczu z Anwilem będzie mógł już skorzystać z Dariusza Wyki, który w ostatnich spotkaniach pauzował z powodu urazu odniesionego w meczu z MKS-em. Pomoże to legionistom w walce na zbiórce i ograniczeniu mocnej strony Anwilu. A w walce na tablicach, nawet bez Wyki, legioniści świetnie zaprezentowali się w Szczecinie z mocnym fizycznie Kingiem - tam do przerwy ekipa z Pomorza Zachodniego nie zaliczyła ani jednej zbiórki w ataku. Niestety w IV kwarcie tamtego meczu urazu doznał świetnie ostatnio dysponowany Michała Kolenda. Chociaż kontuzja nie okazała się tak poważna jak pierwotnie prognozowano, w sobotę Michała na parkiecie nie zobaczymy. Oznaczać to może większą rolę dla Raymonda Cowelsa, którego na pewno bardzo będą chcieli organiczyć włocławianie. Kibiców najpewniej najbardziej elektryzować będzie rywalizacja niekwestionowanych liderów obu ekip - Christiana Vitala z Vitorem Sandersem. CV w tym sezonie zaliczył tylko jeden mecz ligowy ze zdobyczą poniżej dziesięciu punktów - ten miał miejsce 11 listopada zeszłego roku, kiedy przedwcześnie zakończył występ w Sopocie z Treflem (9 pkt. w ciągu 22,5 min.). Ostatnio nasz zawodnik, pomimo licznych prowokacji ze strony rywali, zdecydowanie lepiej trzyma nerwy na wodzy. To będzie również niezwykle istotne w sobotniej rywalizacji. Przeciwko swojej byłej drużynie, po raz drugi w barwach Legii wystąpi Josip Sobin. Chorwat może nie zdobywa w naszych barwach zbyt wielu punktów, ale punktuje na bardzo przyzwoitej skuteczności i jest niezwykle trudny do przejścia w obronie.

W ostatnich latach Legia bardzo dobrze radzi sobie w rywalizacji z Anwilem. Nasi gracze wygrali pierwszy mecz obecnego sezonu we Włocławku (+2), w minionych rozgrywkach zwyciężyli dwukrotnie, a sezon wcześniej z pięciu meczów, wygrali aż cztery. Trzy z nich miały miejsce w półfinale play-off, w których to Anwil był zdecydowanym faworytem i miał przewage parkietu. Legia wygrała cztery kolejne domowe spotkania z Anwilem, a ostatnia porażka z tym zespołem w stolicy miała miejsce w październiku 2019 roku, kiedy włocławianie zwyciężyli 94:87. Liczymy, że ostatnia dobra passa zostanie przez nasz zespół podtrzymana. A wygrana zagwarantuje nam co najmniej piąte miejsce przed play-off.

Sobotni mecz w hali na Bemowie obejrzy komplet, blisko 2 tysięcy kibiców. Już kilka dni przed meczem, wyprzedane zostały wszystkie dostępne wejściówki. Transmisję spotkania przeprowadzi Polsat Sport News. W przerwie meczu odbędzie się konkurs rzutów z połowy boiska - Koszykarska Kumulacja LOTTO, w której do wygrania będą 3000 złotych. Zachęcamy do zakupów w naszym sklepiku, który znajdować się będzie pod główną tablicą wyników. Uzupełniliśmy m.in. rozmiarówkę, m.in. do sprzedaży wraca zielona bluza tłoczona, która cieszy się sporym zainteresowaniem z Waszej strony.

LEGIA WARSZAWA
Liczba wygranych/porażek: 31-16
Liczba wygranych/porażek u siebie: 14-7
Średnia liczba punktów zdobywanych/traconych: 85,0 / 81,9
Średnia skuteczność rzutów z gry: 44,4%
Średnia skuteczność rzutów za 3: 35,2%
Średnia skuteczność rzutów za 2: 51,6%
Średnia skuteczność rzutów za 1: 77,3%

Skład: Loren Jackson, Marcel Ponitka, Marcin Wieluński, Kacper Gordon (rozgrywający), Christian Vital, Ray Cowels III, Filip Maciejewski (rzucający), Michał Kolenda, Grzegorz Kulka, (skrzydłowi), Aric Holman, Tyran De Lattibeaudiere, Dariusz Wyka, Josip Sobin, Adam Linowski (środkowi)
trener: Marek Popiołek, as. Maciej Jamrozik, Maciej Dudzik

Przewidywana wyjściowa piątka: Marcel Ponitka, Christian Vital, Raymond Cowels, Aric Holman, Josip Sobin.

Najwięcej punktów: Christian Vital 516 (śr. 19,8), Aric Holman 385 (14,3), Raymond Cowels 282 (10,1), Michał Kolenda 285 (10,6), Loren Jackson 108 (12,0).

Ostatnie wyniki: Zastal Zielona Góra (d, 90:72), Fibourg Olympic (w, 59:70), Monbus Obradoiro (w, 74:66), Czarni Słupsk (w, 82:80), Dziki Warszawa (d, 61:62), Spójnia Stargard (w, 81:87), Kataja Joensuu (d, 85:62), Stal Ostrów (w, 71:53), Patrioti Levice (w, 77:86), Arka Gdynia (d, 87:67), CSM Oradea (d, 90:79), Twarde Pierniki Toruń (d, 91:84), Kataja Joensuu (w, 85:89), Trefl Sopot (w, 77:69), Patrioti Levice (d, 74:63), Sokół Łańcut (d, 87:78), CSM Oradea (w, 93:74), MKS Dąbrowa Górnicza (w, 86:103), GTK Gliwice (d, 83:81), Bahcesehir Stambuł (w, 100:90), Śląsk Wrocław (d, 82:98), Jonava (d, 111:72), King Szczecin (d, 89:96), Anwil Włocławek (w, 74:76), Start Lublin (d, 75:92), Zastal Zielona Góra (w, 71:92), Sporting Lizbona (d, 93:84), Dziki Warszawa (w, 96:86), Czarni Słupsk (d, 94:84), Bahcesehir Stambuł (d, 66:77), Spójnia Stargard (d, 89:78), Cbet Jonava (w, 77:101), Stal Ostrów Wlkp. (d, 88:96), Sporting Lizbona (w, 86:99), Arka Gdynia (w, 104:102), Start Lublin (w, 83:112), Trefl Sopot (w, 81:96), Stal Ostrów (w, 71:94), Twarde Pierniki Toruń (w, 70:83), Bilbao Basket (d, 83:64), Trefl Sopot (d, 70:85), Bilbao Basket (w, 81:53), Sokół Łańcut (w, 71:82), MKS Dąbrowa Górnicza (d, 93:86), GTK Gliwice (w, 100:105), Śląsk Wrocław (w, 68:97), King Szczecin (w, 84:85).

Ostatnie mecze obu drużyn:
26.12.2023 Anwil Włocławek 74:76 Legia Warszawa
05.02.2023 Anwil Włocławek 91:97 Legia Warszawa
16.10.2022 Legia Warszawa 78:70 Anwil Włocławek
09.05.2022 Legia Warszawa 87:77 Anwil Włocławek (play-off)
06.05.2022 Anwil Włocławek 71:77 Legia Warszawa (play-off)
04.05.2022 Anwil Włocławek d. 79:83 Legia Warszawa (play-off)
19.03.2022 Anwil Włocławek 94:81 Legia Warszawa
14.11.2021 Legia Warszawa 74:73 Anwil Włocławek
17.01.2021 Legia Warszawa 85:76 Anwil Włocławek
03.10.2020 Anwil Włocławek 86:78 Legia Warszawa
18.01.2020 Anwil Włocławek 105:79 Legia Warszawa
08.10.2019 Legia Warszawa 87:94 Anwil Włocławek
19.03.2019 Anwil Włocławek 89:75 Legia Warszawa
24.11.2018 Legia Warszawa 72:103 Anwil Włocławek
18.01.2018 Legia Warszawa 60:95 Anwil Włocławek
05.11.2017 Anwil Włocławek 107:66 Legia Warszawa

ANWIL WŁOCŁAWEK
Liczba wygranych/porażek: 22-6
Liczba wygranych/porażek na wyjeździe: 11-3
Średnia liczba punktów zdobywanych/traconych: 86,0 / 76,6
Średnia skuteczność rzutów z gry: 46,1%
Średnia skuteczność rzutów za 3: 36,8%
Średnia skuteczność rzutów za 2: 54,1%
Średnia skuteczność rzutów za 1: 70,8%

Skład: Kamil Łączyński, Amir Bell, Tomas Kyzlink (rozgrywający), Victor Sanders, Bartosz Łazarski, Jakub Sołtys, Igor Wadowski (rzucający), Jakub Garbacz, Janari Joesaar, Luke Petrasek, Maciej Bojanowski, Mateusz Kostrzewski (skrzydłowi), Žiga Dimec, Kalif Young (środkowi)
trener: Przemysław Frasunkiewicz, as. Piotr Blechacz, Grzegorz Kożan

Przewidywana wyjściowa piątka: Kamil Łączyński, Victor Sanders, Janari Joesaar, Luke Petrasek, Ziga Dimec.

Najwięcej punktów: Victor Sanders 515 (śr. 18,4), Luke Petrasek 372 (14,3), Jakub Garbacz 329 (11,8), Tomasz Kyzlink 145 (14,5).

Ostatnie wyniki: Trefl (d, 91:83), Sokół (w, 64:88), MKS (d, 97:91), GTK (w, 77:88), Śląsk (d, 80:74), King (w, 92:93), Start (d, 100:71), Zastal (w, 73:83), Dziki (d, 78:66), Czarni (w, 58:83), Spójnia (d, 78:69), Stal (d, 97:86), Arka (d, 97:66), Legia (d, 74:76), Twarde Pierniki (w, 78:83), Trefl (w, 76:71), Sokół (d, 88:71), MKS (w, 84:87), GTK (d, 96:73), Śląsk (w, 82:96), King (d, 88:90), Arka (w, 85:89), Start (w, 88:80), Zastal (d, 75:93), Dziki (w, 67:95), Czarni (d, 75:60), Spójnia (w, 64:70), Stal (w, 89:87).
PP: Twarde Pierniki (w, 89:90), Stal Ostrów (w, 94:85).
FIBA Europe Cup: Bilbao Basket (d, 79:83), Caledonia Gladiators (w, 66:63), CSU Sibiu (w, 41:79), Bilbao Basket (w, 76:71), Caledonia Gladiators (d, 93:72), CSU Sibiu (d, 84:71).

Termin meczu: sobota, 20 kwietnia 2024 roku, g. 17:30
Adres hali: Warszawa, ul. Obrońców Tobruku 40 (OSiR Bemowo)
Pojemność hali: 1991 miejsc
Cena biletów: 30, 45, 60 i 70 zł (ulgowe) oraz 40, 55, 70 i 80 zł (normalne)
Transmisja: Polsat Sport News

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.